Olga Tokarczuk – noblistka, która "broni normalności"

Olga Tokarczuk to niewątpliwie jedna z najbardziej znanych i cenionych polskich pisarek na świecie. Za swoją twórczość otrzymała wiele nagród, w tym jedną z najbardziej prestiżowych – Literacką Nagrodę Nobla. Pisarka nie obawia się także zabierać głosu w istotnych społecznie sprawach.
Choć jej twórczość nagradzano już wcześniej, a jej powieści przetłumaczono na ponad 40 języków, 2019 rok można uznać za przełomowy w karierze Olgi Tokarczuk. W uzasadnieniu nagrody przyznanej przez Szwedzką Akademię napisano: "Za narracyjną wyobraźnię, która z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic jako formę życia". W tym roku wydała pierwszą książkę po otrzymaniu Nobla zatytułowaną "Empuzjon".
Tytułowy "Empuzjon" oznacza miejsce zamieszkałe przez empuzy, jak nazywał czarownice Arystofanes w "Żabach". Jak zapewnia wydawca: Olga Tokarczuk w "Empuzjonie" odsłania przed czytelnikami prawdy o świecie, których albo nie zauważamy, albo za wszelką cenę nie chcemy do siebie dopuścić.
"Literatura jest po to, żeby prowokować"
- Ja raczej piszę książki po to, żeby otworzyć ludziom głowy. Żeby pokazać jakieś nowe punkty widzenia. Nowe perspektywy. Żeby się zastanowili nad tym, że to, co postrzegają jako oczywiste, wcale takie oczywiste nie jest. Że można spojrzeć na jakąś banalną, trywialną sytuację z innego punktu widzenia i nagle odsłania ona swoje inne znaczenia i poziomy. Po to jest literatura. Po to, abyśmy mogli poszerzać swoją świadomość, swoją umiejętność interpretowania naszego własnego życia i tego, co się nam w nim przydarza - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską w jednym z pierwszych wywiadów po otrzymaniu Nagrody Nobla.
Dodała, że jej zdaniem literatura jest po to, aby prowokować i wzbudzać wątpliwości.
Żeby mówić o nieoczywistych rzeczach. Literatura jest do myślenia - powiedziała. - (…) Wiem, że moje książki nie są dla każdego. To zależy od temperamentu, od gustu literackiego, od pewnych przyzwyczajeń. Więc wcale nie naciskam, żeby wszyscy czytali Tokarczuk - dodała.
Olga Tokarczuk - "obrończyni normalności"
Pisarka wielokrotnie zabierała głos w aktualnych i istotnych społecznie sprawach, jasno pokazując swoje zdanie w takich kwestiach, jak obrona podstawowych praw kobiet, mniejszości, walka o prawa zwierząt. Komentowała także bieżące wydarzenia w kraju i na świecie.
- Życie zgodnie z oczekiwaniami innych ludzi jest jednym wielkim manowcem. Jestem najpierw człowiekiem, a dopiero potem kobietą, nie zaś odwrotnie. Mój bunt budzi szczególnie używanie argumentu biologicznego, że kobieta ma jakieś prawa przypisane jej przez biologię i traktowanie tego jako wyznacznika zachowań społecznych czy indywidualnych. (…) W moim rozumieniu feminizmu nie jest ważne, kto tu jest kobietą, a kto mężczyzną, ale o prawo do ekspresji indywidualności - mówiła w wywiadzie dla miesięcznika "Dzikie Życie".
Czytelniczki WP Kobieta zgłaszające Olgę Tokarczuk do plebiscytu #Wszechmocne podkreślały nie tylko jej osiągnięcia i nagrody, ale przede wszystkim zaangażowanie pisarki w aktualne problemy społeczne.
"Sympatyczna, z bardzo silną osobowością. Broni normalności, piętnując jednocześnie całe zło tego świata. Jej dzieła to szczyt inteligencji, wrażliwości i piękna".
"Za twórczość. Za charakter, szczerość wypowiedzi, za brak lizusowstwa. Za szacunek dla tych, którzy rozumieją jej twórczość, a nie czytają, ‘bo tak wypada’ czy należy",
"Za słowo, erudycję i brak lęku przed strzechą..."
Olga Tokarczuk jest nominowana w kategorii #Wszechmocne w sztuce.